czwartek, 21 sierpnia 2008

Start


No to ruszamy..

W założeniu wyjazd ma być tam, gdzie mało kto jeździ, a ,że jeździ tam mało kto, to w necie nie ma relacji, więc dokładnie nie wiemy dokąd dojedziemy..ale to się jeszcze ustali na miejscu:)

Niemniej pewne rzeczy jednak są już pewne :

- termin od początku października do początku grudnia

- bilet za 1600 by Emirates z Frankfurtu via Dubaj

- znów truć się będziemy Lariamem (happy day - lariam day!)

- my, czyli autor plus Sid,dla którego to dopiero 9 wyjazd do Indii (amator, he he) oraz Kniazix 

Ps. wrzucam amatorską mapkę naszej prawdopodobnej trasy

ps2. gdyby ktoś z Was dysponował w miarę świeżym Lariamem proszony jest o kontakt z autorem

8 komentarzy:

Anonimowy pisze...

Też się wybieram do Indii (od połowy listopada), tylko że na początek interesuje mnie południe i mam pytanie dlaczego wybrałeś Lariam a nie Malarone?

Yano pisze...

Bo na 2mc wyjazd wydatek na malarone to grubo ponad 1000zł (około 70 tabletek potrzebnych,paczka kosztująca około 200zł ma ich 12)wobec około 100-150zł przy lariamie.Poza tym lariam już brałem i zupełnie żadnych skutków ubocznych nie odczułem..
Dokąd się wybierasz dokładnie?

Anonimowy pisze...

Dokładnie to nasza trasa zmieni się pewnie kilka razy bo jedziemy niestety tylko na 19 dni. Na razie wiem tylko tyle, że lecimy do Bombaju w połowie listopada a co dalej...pewnie Goa - jako, że lecimy tam pierwszy raz nie stronimy od miejsc typowo turystycznych ;)Chociaż chcielibyśmy tez zobaczyć typowe Indie (Tamilnadu w tym Madras, dalej na południe Kerala, może Lakkadiwy).Jak sam piszesz jest troche relacji więc mamy się na czym opierać ale jedziemy pierwszy raz i boję się troche jak nam będzie szło przemieszczanie się. Niepokoją mnie też te leki na malarię a dokładnie pytanie-brać czy nie?!
Super, że jedziecie na tak długo-trzymam kciuki za powodzenie wyprawy!

Yano pisze...

Goa bym zostawił na jakiś dłuższy wyjazd,to żadne indie,bardziej imprezowa miejscówka dla białasów.
Madras to z kolei syf,gigantyczne miasto,praktycznie nic ciekawego poza jednym kościołem i największym na świecie(podobno) dworcem autobusowym..
Południe jak na pierwszy wyjazd jest ok,znacznie mniej chaotyczne od północy,czystsze i jakieś takie bardziej wyluzowane..na Waszym miejscu rozważy bym lot z Bombaju np. do Trivandrum albo Madurai i spokojne przemieszczanie się przez 2tyg na północ.Po drodze jest backwaters,Cochi,bardzo bardzo fajny rejon Wayanad,możecie podjechać do Hampi i na deser Goa,przynajmniej żeby spróbować tamtejszej rewelacyjnej kuchni..
Co do antymalaryków to indywidualna sprawa zawsze,ale jadąc na 19dni to na waszym miejscu poszukał bym po prostu jakiś ofert odsprzedaży malarone po niższej cenie i to bral jak już.
Pozdrawiam

Anonimowy pisze...

Dzięki za rady. Ile razy tam byłeś? Jak sobie juz ustalimy mniej więcej trasę to pewnie Ci jescze trochę pozawracam głowę ;)
Pozdrawiam!!!

Unknown pisze...

święta prawda Yano!jeżeli chodzi o goa zgadzam się w zupełności.miejsce to straciło, moim skromnym zdaniem, swój dawny urok.poza tym plaże ,jak się niektórym wydaję ,wcale nie są tam takie wspaniałe,może z nielicznymi wyjątkami.goa północne to straszna drożyzna i wielka ilość "białasów",południowe trochę spokojniejsze.najfajniejszym pomysłem na goa wydaje się być pożyczenie motoru i objechanie ciekawszych zakądków olewając zatłoczone "białasami" miejsca,przy okazji odwiedzając parę portugalskich kościołów mimo iż bardzo turystycznych to jednak wartych oglądnięcia

Anonimowy pisze...

nie wiem dlaczego wyswietlam sie jako he he adam

Yano pisze...

Sid - to chyba twoje alter-ego;)