poniedziałek, 27 października 2008

Tezpur,czyli kazdy jezdzi Tata

dotarlismy do Tezpur. 4 h w Tacie Sumo na hinduskich drogach.Napisac,ze hindusi sa szalencami na drodze, to nie napisac nic.Generalnie to,co dzieje sie tu na szosie to temat na osobny dluugi post.Chwilowo z braku czasu wiec tylko wzmianka,ze jutro Tata zawiezie nas do Dirang a pojutrze do Tawang.
Tymczasem 3 osobowy zarzad tego bloga przyznal sobie premie w postaci whiskey Bag Piper tytulem nadspodziewanie czestych wpisow (mniej lub bardziej bezsensownych) na niniejszym blogu,co jest osiagnieciem zdumiewajacym,zwazywszy na miejsce skad te slowa sa pisane:)


ps.Brahmaputra rulez,cholernie wielki kawal rzeki.


Pozdrawiamy