środa, 10 grudnia 2008

4 raz w Delhi

po raz czwarty w ostatnich 8 tyg wracam do Delhi.Dzis atrakcja dnia byla 6 godzinna przejazdzka z Mandavy potworem marki Leyland w barwach lokalnego PKS Haryana.Clue programu zas,jaki zaserwowal bardzo lokalnym pasazerom bardzo lokalny kierowca,byla kilometrowa jazda pod prad autostrada.Czego sie nie robi,by zglodnialych pasazerow zawiezc do odpowiedniego zajazdu..
Jutro zakupy i wylot via Dubaj do Frankfurtu.

Peace
tfu!
Namaste!

PS. Jak widać fotki z lotu nie mogły sie doczekać osobnego postu..Zreszta lot jak lot,co tu dużo opowiadać,poza tym,że Dubaj postawił nowy terminal dla linii Emirates.Drobne 4.5 miliarda $..ale to i tak było za mało na udostepnienie pasażerom za free wody zdatnej do picia i nie dającej chlorem jak za PRL:)

DLACZEGO TU JEST TAK ZIMNO!!???