środa, 10 grudnia 2008

4 raz w Delhi

po raz czwarty w ostatnich 8 tyg wracam do Delhi.Dzis atrakcja dnia byla 6 godzinna przejazdzka z Mandavy potworem marki Leyland w barwach lokalnego PKS Haryana.Clue programu zas,jaki zaserwowal bardzo lokalnym pasazerom bardzo lokalny kierowca,byla kilometrowa jazda pod prad autostrada.Czego sie nie robi,by zglodnialych pasazerow zawiezc do odpowiedniego zajazdu..
Jutro zakupy i wylot via Dubaj do Frankfurtu.

Peace
tfu!
Namaste!

PS. Jak widać fotki z lotu nie mogły sie doczekać osobnego postu..Zreszta lot jak lot,co tu dużo opowiadać,poza tym,że Dubaj postawił nowy terminal dla linii Emirates.Drobne 4.5 miliarda $..ale to i tak było za mało na udostepnienie pasażerom za free wody zdatnej do picia i nie dającej chlorem jak za PRL:)

DLACZEGO TU JEST TAK ZIMNO!!???




4 komentarze:

Anonimowy pisze...

To zapewne odetchniesz. Pogoda jest naprawdę wspaniała - będziesz oczarowany!
I ludzie uśmiechnięci, i nikt nie będzie Cię zaczepiał w Starym Browarze żebyś coś kupił - spełnią się Twoje sny!
A tak bardziej rzeczowo, to moje zaproszenie do Kazimierza jest jak najbardziej poważne, aczkolwiek fajniej (dla mnie)byłoby gdybyś wpadł przed marcem...
Piątego marca wyjeżdżamy i nie kryję, że chcemy Cię trochę... no... wykorzystać Andamanowo.
Jesteśmy normalni i wierz mi że będzie sympatycznie. Potrzebujemy Ciebie i Twojej wiedzy jak kania dżdżu:-)

Robert Wiesz Skąd

Jay Floyd pisze...

Why is your blog written in all foreign words?

:)

Yano pisze...

no,they're quite native :)

Yano pisze...

Robercie! zapraszam na moje gg - 5243935.Niestety kierat biurka/komputera dopadł mnie szybko po powrocie,więc siedze przy necie wieksza czesc dnia:)

pozdrawiam